Poniżej
przedstawiamy dwa ciekawe sposoby na spakowanie odzieży. W zależności od
sposobu podróżowania warto stosować jedną ze sztuczek, a na pewno należy je poznać.
Pozwalają zaoszczędzić sporo miejsca w plecaku oraz każdy z tych sposobów ma
dodatkowe atuty.
Przykładowo
pakujemy 5 koszulek oraz taką samą liczbę bielizny. Masy torby niestety nie
zmniejszą, ale …
1. Worki próżniowe
Początkowo
wprowadzone na rynek przez telezakupy i akwizytorów, obecnie dostępne w
marketach budowlanych (Castorama, Jula, itp.), okazyjnie w sklepach typu
Lidl/Biedronka oraz niektórych sklepach z artykułami domowymi. Oczywiście w
krainie „internetów” również. Ceny zaczynają się już od kilku złotych, a
zastosowania w domu są szerokie. Można w nie upchać kołdrę, poduszki, zbędne
rzeczy. Chronią przed wilgocią i pleśnią, a także przed zabrudzeniami. My
czasami wykorzystujemy je w czasie podróży.
Zasada
jest prosta. Pakujemy wszystko do worka i odsysamy powietrze odkurzaczem. Po
kilku próbach ułożenia możemy uzyskać pożądany kształt, a objętość odzieży
spadnie o połowę. Dodatkowo zyskujemy ochronę przed zamoknięciem oraz rozlanym
kremem do opalania bądź płynnym sosem. Minusem jest nieelastyczność i brak
możliwości zginania z wyjątkiem rogów. Warto zakupić worki mniejszych
rozmiarów. Do torby/plecaka najlepiej wybrać 40 x 60 cm – będzie to rozmiar
optymalny. Jeżeli już je mamy i okazują się za duże, to należy najpierw
umieścić w je walizce, włożyć rzeczy i dopiero później użyć odkurzacza. Worki
są zazwyczaj wytrzymałe, ale nie warto po nich skakać i nimi rzucać, nawet
jeśli nasz współtowarzysz doprowadzi nas do szewskiej pasji! Jeżeli pakujemy
się w walizkę to układajmy rzeczy równomiernie, wtedy będą one spłaszczone, ale
nie pogniecione.
No dobra, ale spakować się w domu jest łatwo, a w trasie?
Problemu
z odpompowywaniem w czasie podróży nie ma najmniejszego – praktycznie na każdej
stacji benzynowej znajdziemy odkurzacz (albo darmowy, albo za „grosze”). W
hotelach/hostelach /couchsurfingu na pewno znajdziemy sprawny odkurzacz. XXI
wiek oferuje także worki próżniowe z dołączoną pompką lub zwijane w rulon,
gdzie powietrze samo zostaje wyciskane. Jeśli worek się przedziurawi to wystarczy
użyć tradycyjnej taśmy klejącej (którą tak czy inaczej warto ze sobą zabrać,
aby zakleić osobie marudzącej dziób) i po sprawie.
2. Zwijanie odzieży w rulon
Rozkładamy
koszulkę na odpowiednią szerokość (tutaj nasza autorska z Łosiem), dokładamy
bieliznę („wypasionych” firm nie pokażemy, bo to ma być tanie podróżowanie),
ewentualnie drobne przedmioty jak szczoteczka lub grzebień i wyprane,
czyściuteńkie skarpetki otworami na zewnątrz (bardzo ważne!), żeby lekko
wystawały. W kolejnym kroku ciasno zwijamy koszulkę w rulon i naciągamy
skarpety, żeby całość się nie rozwinęła.
Metoda ta pozwala oszczędzić bardzo dużo
miejsca, a każdą paczuszkę możemy upchnąć osobno do plecaka. Dodatkowo mamy już
przygotowany zestaw na każdy dzień podróży i nie ma konieczności przewalania
całej zawartości plecaka w poszukiwaniu poszczególnej części garderoby. Ponadto,
minimalizujemy możliwość, że w gorączce pakowania zapomnimy o jednej parze
skarpet bądź stringów. Koszulka będzie zawierała odciśnięte zgięcia powstałe w
pierwszym kroku, natomiast wzdłuż drogi rolowania koszulki nie są wygniecione,
więc nasz wygląd będzie porządny i zadbany. W tym miejscu należy wyraźnie
podkreślić, że nie warto pakować scyzoryka do wnętrza kokona, bo i tak będzie
widoczny na prześwietleniu na bramce, a tłumaczenie, że „przez przypadek”
spakowaliśmy nóż, śrubokręt i otwieracz w jednym będą bardzo mało
przekonywujące. Najprawdopodobniej sytuacja ta skończy się dosyć dokładną
rewizją (bardzo osobistą...).
Podsumowując,
możemy stwierdzić, że worki próżniowe sprawdzają się lepiej w walizkach, gdzie
regularny kształt i płaski pakunek jest pożądany. Natomiast do plecaka łatwiej
jest spakować kilka osobnych, niewielkich „kabaczków”.
Więcej informacji o metodach pakowania się oraz ekwipunku pojawi się w kolejnych wpisach na blogu.
Nie zabraknie również małych przekrętów. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz