Jeśli mowa o tanim zwiedzaniu to
wiąże się to jednocześnie z kosztami jedzenia i picia. W przypadku Pragi
jest to sprawa łatwa i bezproblemowa, ponieważ nie trzeba zabierać hordy
polskiego jedzenia z marketu – ceny w Pradze są porównywalne. W związku z tym
skusiliśmy się na hranolky z smaženým sýrem, ale na zdjęcie
ani frytki, ani najlepszy smażony ser, jaki w życiu jadłam się nie załapały. Zapach
niesamowity, a smak… Dodatkowo należy przyznać, że Czesi mają świetne piwo, a
kto nie jadł czekolady Studenskiej niech żałuje!
Krzywe
domki są wszędzie, ale ten jest wyjątkowy. Tańczący Dom znajdował się
niedaleko naszego hostelu (26zł/os)
na prawym brzegu Wełtawy w dzielnicy Nové Mĕsto. Jego nazwa
bierze się z kształtu, z którego można wyczytać i dopatrzeć się sylwetki
tańczącej pary. Zakładamy przy tym, że wygięty budynek to pani, a tańcem jest
ogniste tango.
Praga to również wyspa Kampa,
na której w przyjemnej atmosferze można spędzić chwilę czasu. Od Malej
Strany dzieli ją Czarci Potok, czyli Čertovka – w zasadzie
jest to mały dopływ Wełtawy. Nazywana Praską Wenecją dzięki
kamienicom usytuowanym między Mostem Karola, a ujściem Czarciego
Potoku. W zamierzeniu mają się tam odbywać romantyczne spacery zakochanych
par o zachodzie słońca, ale miejsce na wyprowadzenie psa również się znajdzie.
Na praskiej wyspie znajdują się trzy filary Mostu Karola, a zejść można
na nią po kamiennych schodach. Istnieje również legenda o Moście Karola. Ponoć
podczas rozpoczęcia budowy tego mostu, jako głównego składnika zaprawy używano białka
jajek. I stoi do dzisiaj!
Warto
wiedzieć, że Most Karola to jeden z najpiękniejszych, średniowiecznych mostów w
Europie. Budowę rozpoczęto w 1357 roku, a głównym nadzorującym był Peter
Parléř (ten sam facet, który maczał palce przy katedrze św. Wita).
Nie można go ominąć będąc w Pradze, a w sezonie staje się wielkim miejscem
festynu umiejętności i talentów, takich jak: muzycy, kreślarze, lalkarze.
Bardzo często odbywają się na nim sesje zdjęciowe. Nam udało się minąć na Hratczanach
pannę młodą, która z nieukrywanym bólem łamała sobie nogi w wysokich szpilkach
biegając i ustawiając w odpowiednie pozy do zdjęć.
Przez
przypadek trafiliśmy na zmianę warty na Zamku Praskim. Codziennie o
godzinie 12:00 odbywa się widowisko godne obejrzenia i polecenia – dwa
pułki przekazują sobie sztandar Prezydenta Republiki Czeskiej. Cała
wymiana to wspaniale skoordynowana parada wojskowa. Co w tym ciekawego? A to,
że mundury panów, którzy uczestniczą w paradzie zaprojektował zdobywca Oscara
w kategorii kostiumy za film… Amadeusz. Gwardziści prezentują się w rytm
uroczystych fanfarów, które skomponował muzyk rockowy. Jednocześnie jest to
mini defilada o bardzo podniosłym wydźwięku, który dodaje natchnienia i chęci
do podejmowania działań.
Zamek Praski
Katedra św. Wita
Hradczany to ogromny
kompleks zamkowy, który dawniej był siedzibą królów, rozciągający się nad Wełtawą
(zachodni brzeg) naprzeciwko starszej części miasta. Od 1919 roku jest
siedzibą prezydenta Czech. Znajduje się tutaj słynna Złota Uliczka (gdyby
ktoś chciał trafić to podaję namiary: 50º05’31,13’’N 14º24’14,62’’E), a także katedra
św. Wita. Kolejna ciekawostka – Czechy, Praga to skompensowane ilości
kapliczek, kościołów żydowskich czy ewangelickich, a w tym ok. 52% Czechów jest
ateistami bądź agnostykami.
Mimo
wszystko Hradczany najpiękniejsze są nocą bądź późnym wieczorem.
Czeski naród
jest niezwykle pomocny – języka angielskiego używać nie trzeba, bo my swoje,
oni swoje, ale jakoś dogadać się można. Na migi, na miny – efektowne,
przemyślane machanie rękoma w powietrzu wskazane jest, gdy chcemy się szybko
porozumieć (tylko narodowe Divadlo
troszkę inaczej się tłumaczy - sprawdźcie sami). Poza tym Czesi to
bardzo sympatyczny, głośny naród, do którego warto powracać.
Czasami bywa tak, że spotyka się
ludzi wyjątkowych i z pasją. Przypadek (a to one – przypadki – są najlepsze!)
sprawił, że trafiliśmy na mini koncert grupy Bohemian Bards w okolicach praskiego
zegara astronomicznego. Chłopaki dali czadu, wydzierali się jak matka
natura przyzwoliła, a całość kleiła się bardzo dobrze! Zainteresowanych
odsyłamy do ich strony internetowej, bo jest czego
słuchać.
p.s. Praga to również Wzgórze Petrin, na którym
znajduje się podróba wieży Eiffla, na którą można się dostać za 100 koron
czeskich, a jeśli ma się przywileje młodego, nierozważnego człowieka to i
za 50 koron można podziwiać panoramę stolicy Czech.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz